8 maj 2017

MOJE SERCE I INNE CZARNE DZIURY, Jasmine Warga



Życie Aysel – córki mordercy - nie jest piękne. Wszyscy przyjaciele się od niej odwrócili, a znajomi ze szkoły jej unikają i szepcą za plecami, w dodatku sama matka i siostra traktują ją, jakby to ona była przyczyną tragedii, która wydarzyła się 3 lata temu. Szesnastolatka przytłoczona tym wszystkim trafia na stronę dla osób, które chcą umrzeć. W dziale „partnerzy do samobójstwa” natrafia na ogłoszenie opublikowane przez chłopaka z pseudonimem FrozenRobot. Wspólnie zaczynają przygotowania do 7 kwietnia – dnia, w którym chcą skończyć ze sobą, jednak im bliżej planowanego dnia śmierci, tym bardziej Aysel pragnie żyć i to z Romanem u swego boku.

Zapewne wiesz jak to jest: wchodzisz do księgarni i pod wpływem emocji kupujesz stos książek, których nie masz na liście lektur do przeczytania. Ja tak miałam i wśród niedawno kupionych publikacji znalazła się książka „Moje serce i inne czarne dziury”, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Gdy w końcu zdecydowałam się, że teraz przyszła na nią kolej nie spodziewałam się żadnych fajerwerków, jednak bardzo się zaskoczyłam. 
"Wszechświat najwyraźniej daje mi znak: jeśli masz szczęście tylko wtedy, gdy planujesz samobójstwo, to zdecydowanie najwyższa pora, aby odejść."

Zacznę od tego, że autorka ma niebywały talent. Przez jej niewyobrażalnie przyjemy styl pochłaniałam stronę za stroną, a czas mijał nie wiadomo kiedy. Oderwanie się od lektury stanowiło nie lada problem, a robiąc sobie przerwy od książki przeżywałam ogromne katusze. Co prawda muszę przyznać, że ta książka nie jest fenomenem na skalę światową, ale ma w sobie to „coś”. Pomimo swojej lekkości w niektórych momentach opisane wydarzenia ścisnęło mnie za serce, a oczy zaszkliły.


Jasmine Warga jako głównych bohaterów wybrała sobie z pozoru typowych amerykańskich nastolatków, którzy w głębi duszy skrywają dużo tajemnic i jeszcze więcej bólu i smutku, jednak podczas czytania emocje bohaterów nie sprawiały, że książka była przygnębiająca. 

Wątek miłosny w książce mi nie przeszkadzał. Może w niektórych momentach był troszkę przesłodzony, lecz był bardzo przyjemny i naprawdę miło się czytało o uczuciu rodzącym się między Aysel a Romanem.
Jednak nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła, mianowicie miałam w niektórych momentach wrażenie, że autorka wybrała już utarty schemat i nim podąża, jednak o dziwo nie przeszkadzało mi to do tego stopnia, abym chciała odłożyć nieprzeczytaną lekturę na półkę. Nie mam pojęcia jak wam wyjaśnić tą wadę książki, ale jestem pewna, że jeśli ją przeczytacie będziecie wiedzieli o co mi chodzi.
"Ludzie są zabawni. Im dłużej przebywasz z nimi, tym bardziej sobie uświadamiasz, że wciąż powtarzają te same ruchy. Wszyscy chcemy wierzyć, że każdy dzień jest inny, że każdego dnia się zmieniamy, ale tak naprawdę pewne rzeczy są w nas zakodowane od samego początku." 

Ta książka miała być odskocznią od fantastyki, którą w poprzednim miesiącu namiętnie czytałam, jednak okazała się bardzo dobrą młodzieżową obyczajówką. „Moje serce i inne czarne dziury” to pouczająca, a zarazem przyjemna historia, która z pewnością urzeknie niejednego nastolatka (i nie tylko!) oraz sprawi, że zatrzymają się choć na chwilę w miejscu i uświadomią sobie, że nawet, jeśli wydaje nam się, że gorzej być nie może zawsze jest jakaś iskierka nadziei i jeśli za nią podążymy możemy ujrzeć nowe horyzonty w zupełnie innych – lepszych - barwach.


Ocena końcowa:
9/10


1 komentarz :

  1. Oo widzę że warto po nią sięgnąć :) Na pewno kiedyś ją przeczytam :d

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Bardzo się cieszę, że przeczytałeś mój post! Jeśli Ci spodobał byłoby miło gdybyś zostawił po sobie ślad w postaci komentarza lub obserwacji jeśli spodobał Ci się mój blog.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka