Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć?
Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.
Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.
-lubimyczytac.pl
Książka „Zostań jeśli kochasz” to moje pierwsze spotkanie z
twórczością Geyla Formana. Lektura ta okrzyknięta została światowym bestsellerem,
jednak do mnie kompletnie nie przemówiła. Wzruszająca? Jeśli chodzi o moją
osobę nie poruszyła mnie w żadnym stopniu. Ciekawa? Uważam, że wręcz
przeciwnie. Dlaczego? Najlepiej zacznijmy od początku.
"Uświadamiam sobie nagle, że umieranie jest proste. To życie jest trudne."
Możliwe, że zauważyliście, iż jak dotąd większość książek,
które czytam przypadło mi do gustu i wypowiadam się o nich z niemałą radością.
Zapewne wydaje Wam się, że w takim razie aby jakaś pozycja przypadła mi do
gustu potrzeba bardzo niewiele i większość książek będę uwielbiać. W tym oto
momencie sprawię, że najprawdopodobniej przestaniecie tak myśleć, bowiem
przeczytałam książkę, o której nie usłyszycie dzisiaj pochwał.
Pomimo tego, że „Zostań jeśli kochasz” to bardzo cienka
książka (ma troszkę ponad 150 stron) byłam nastawiona na coś p r z y n a j m n i
e j dobrego, jednak gdy przeczytałam ją byłam zawiedziona tym, że została ona
okrzyknięta bestsellerem, podczas gdy spokojnie mogłabym wymienić kilkanaście
pozycji, które bardzie zasługują na te miano.
Fabuła książki w wielu momentach mnie zwyczajnie zanudzała,
przez co miałam ogromną ochotę odłożyć tę lekturę i zapomnieć o niej jak
najszybciej, jednak postanowiłam ją skończyć, bo byłam pewna, że jakoś przebrnę
przez te 150 stron. Jak pomyślałam, tak zrobiłam i stało się to dosyć szybko.
Jednego dnia zasiadłam do książki i tego samego ją skończyłam. W czytaniu
jednak nie pomagała cała historia: nijaka, po prostu nie. Czytając tę lekturę miałam
nadzieję, że w końcu pojawi się jakaś akcja, która sprawi, że w końcu będzie
ona ciekawsza, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Praktycznie cała fabuła
książki skupia się na przemyśleniach głównej bohaterki i jej wspomnieniach
sprzed wypadku przez które akcja dłużyła się w nieskończoność
Jeśli chodzi o bohaterów to są oni w moim mniemaniu tak samo bez wyrazu jak cała
historia, dlatego oszczędzę opisywania.
Aby tak nie hejtować ciągle tej książki znalazłam w niej dwa małe plusiki, które w drobnym stopniu wpłyną na ocenę końcową, mianowicie
chodzi mi o okładkę, która mi osobiście bardzo się podoba oraz to, że ta książka to istna kopalnia cytatów!
"Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz."
Książka nie przypadała mi do gustu i z pewnością nie sięgnę po kontynuację, chociażby dlatego, ze historia jest banalna. Lektura ta nie zagościła w moim sercu, ale jeśli pomimo moich narzekań jesteście ciekawi historii Mii to
śmiało sięgnijcie po książkę „Zostań jeśli kochasz”, może Wam się jednak spodoba. :))
Ocena końcowa:
3/10
3/10
Czytałam i szczerze muszę przyznać, że bardziej podobał mi się film niż książka. A "Wróć jeśli pamiętasz" rozczarowało mnie jeszcze bardziej:/
OdpowiedzUsuńbookcaselover.blogspot.com